Wiedza o Radach Osiedla, kompetencjach tego ciała, budżecie, działalności i celach jest raczej znikoma. Wyżyny nie są pod tym względem odosobnione. A przecież jest to organ ulokowany najbliżej spraw ludzkich, w strukturach demokratycznych najniżej co oznacza, że powinien być najważniejszy.
A jest zgoła inaczej. Tu nie działa konstytucyjna i unijna zasada subsydiarności a budżet nie zmienił się od 1994 r. i wynosi 90 gr na jednego mieszkańca Wyżyn rocznie, co daje łącznie około 28 tys. zł. Mimo rozdmuchanych przez Radę Miasta informacji o wyborach do Rad Osiedli, co ma miejsce od połowy zeszłego roku, są to instytucje fasadowe z niewielkimi wpływami, bo to właśnie kryje się za eufemizmem „Rady Osiedla są organem pomocniczym Rady Miasta”. Dlatego zapewne uliczki na osiedlu zarządzane przez miasto pamiętają jeszcze czasy PRL-u, a inwestycje miejskie realizowane są raczej w pobliżu Ratusza, podczas gdy siedziby Rady Osiedla Wyżyny nie stać nawet na porządny szyld.
Ze Stanisławem Mrówką, pełniącym od lutego funkcję Przewodniczącego Rady Osiedla Wyżyny spotkałem się pod koniec maja. Zapraszam do wysłuchania podcastu.
Janusz Wiertel
 
                                